10.3.25

 

10.03.2025

Wynieśli mnie na zewnątrz… Ale czy to jest normalne?



Zapytacie, po co mi ta winda? Żeby się wydostać na zewnątrz? No właśnie… Opowiem Wam, jak wyglądało moje ostatnie „wyjście” na świeże powietrze.

Siedziałem sobie przy stole na zewnątrz. Pogoda dopisała – 19°C, całkiem przyjemnie. Ale żeby tam się znaleźć? Musieli mnie wynieść z domu. Tak, dosłownie – wynieść.

Podjechałem wózkiem do drzwi, a potem – schody. Ktoś musiał mnie podnieść, ktoś asekurować. Wózek waży swoje, ja też – razem 130 kg. Niby we czwórkę mieli mnie znieść, ale ostatecznie było sześciu. Sześć dorosłych osób musiało mnie przenosić, jakbym był jakimś ciężarem.

I wiecie co? Miałem pietra. Bo co, jeśli komuś zabraknie sił? Co, jeśli wózek się rozpadnie? Co, jeśli po prostu… polecę? Każdy metr w dół to był stres. Bliżej ziemi czułem się bezpieczniej, ale zanim tam dotarłem, zdążyłem sobie wyobrazić najgorsze scenariusze.

Na szczęście udało się. Posiedzieliśmy może godzinę, może dwie. Nie patrzyłem na zegarek, bo szczęśliwi czasu nie mierzą. Ale wiecie, co mnie najbardziej uderzyło? Że to było moje pierwsze „wyjście” od lat.

Siedzę w czterech ścianach od 7 lat. Całe moje „wyjścia” to:
➡️ Wyniesienie do sąsiada.
➡️ Raz do szpitala.
➡️ I znowu do szpitala.

Tyle świata zobaczyłem. I teraz pomyślcie – czy to jest normalne?

Nie chcę być zdany na czyjeś ręce. Nie chcę, żeby moje życie zależało od tego, czy ktoś dziś ma siłę, czy nie. Chcę po prostu móc samemu wyjść z domu, kiedy mam na to ochotę. Czy to naprawdę tak wiele?






👉 Dane do przekazania 1,5% lub przelewu znajdziecie na ulotce.
Z góry dziękuję za każde okazane serce i dobroć.

💙 Kliknij tutaj ➡️ ja-i-sm.blogspot.com

📢 Proszę Was o komentarze! Każdy komentarz to dla mnie ogromna motywacja, a chętnie też z Wami porozmawiam – odpowiem na pytania, podzielę się doświadczeniem. Niech ten temat nie będzie tabu!

Hashtagi:
#NieChcęByćWięźniem #PomóżMiWydostaćSię #SMNieOdbierzeMiWolności #1ProcentDlaMnie #WalkaTrwa #ZróbmyToRazem


Brak komentarzy: