25.11.15

25.11.15 Dziennik - Pomsta albo lepiej głodówka

Witajcie,
Pisze dziś wcześniej niż ostatnimi czasy.
To dlatego że nie najlepiej się czuje mam pewne podejrzenie co do jakości mojego dzisiejszego dnia
Wstałem dzisiaj o 7:00  byłem mile zaskoczony ponieważ 0 problemów miałem z chodzeniem, 0 bólu w plecach.
W ogóle to  jak by mi nic nie było.
PODOBNO NA KRÓTKO PRZED ŚMIERCIĄ LUDZIE TAK MAJA ŻE CZUJĄ SIĘ REWELACYJNIE.
Teraz się czuje jak by mnie coś wyrzygało :))
Tak śmieje się z tego , ale przecież nie będę ryczał.
Rano jak się ogarnąłem zrobiłem gimnastykę  i  w sumie to po niej szlak wszystko trafił w sensie moją kondycję .
Przećwiczyć się nie przećwiczyłem.
Wina chyba leży w tym że na śniadanie zjadłem 1 małą czarną a na obiad 1 paczkę ryżu
Co będzie na kolację ? Może kot mi nie umknie tym razem ;) Zresztą jak kot umknie zostaje jeszcze pies :D Zobaczymy.



Po ćwiczeniach rozmawiałem z kilkoma klientami i postanowiłem lepiej opanować skrypt .
Myślałem że umawianie klientów będzie prostsze, to był błąd .
Jutro powtórka z rozrywki,
Na piątek jestem wstępnie umówiony na rozmowę w sprawie innej pracy, mam zamiar pogodzić obie opcje.
Za trochę koniec spokoju,  Komandosy ze szkoły wracają
Na ten czas
POZDRAWIAM.

24.11.15

24.11.15 Dziennik- Ciekawy materiał

Witajcie :))

na początek link do materiału, przyznam się Wam że wypowiedziała się tutaj moja neurolog:

 http://wroclaw.tvp.pl/22713616/19112015


Dzisiejszy dzień tradycyjnie wstałem całkiem nieźle 
ale już nie jest to to samo co zaraz po wyjściu z Grębanina :((
Mam zdecydowanie gorszą kondycje.
Jestem słabszy na pewno w plecach
może to być z powodu braku masażu klasycznego jak i masażu wibracyjnego.
Ale to tylko może mój wymysł.
Dieta od rana ok tyle że brakło mi warzyw na papki 
więc jutro muszę zorganizować sobie coś bez glutenu.
Przez folwark Ustronie  można powiedzieć ta sytuacja 
Skubańcy Oszuści i Wyzyskiwacze 
ŻE TEŻ NIKT IM SIĘ JESZCZE DO D.... NIE DOBRAŁ
A wy jak nie macie problemów lub je wręcz uwielbiacie 
Wystarczy się  zatrudnić  w FOLWARK USTRONIE
I sprawa załatwiona ;))
Porażka!!! 
Tak po śniadaniu zabrałem się za ćwiczenia 
i poszło mi z tym lepiej niż wczoraj ;))
ZOBACZYMY CO PRZYNIESIE JUTRO



23.11.15

23.11.15 Dziennik - Wznowienie

Jak się macie? ;)
Tak pobudka o 7 rano.
Kawa, papki na śniadanie.
Tak zaplanowałem sobie dzień że zanim przystąpiłem do pracy zrobiłem gimnastykę- ćwiczenia z oddziału oraz ćwiczenia, które zaleciła Oliwia.  W sumie dla wszystkich pani , dla mnie już nie.
Jako że nie lubię być panem poprosiłem by mówiła mi po imieniu, nie została dłużna. 
Po gimnastyce przystąpiłem do pracy.
Przed tym sprawdziłem jeszcze jak mi idzie na sucho i jest po stokroć lepiej niż było w czwartek.
Jak już przystąpiłem do działania obdzwoniłem jakieś 30 numerów. Rozmowy jakoś nie najgorzej mi idą ale nie potrafię do konsensusu dojść.
Skontaktowałem się z szefem i okazało się że ja źle zrozumiałem idee działania.
Od jutra idę z pracą bardziej wg swojej wizji. Nie spodziewam się jeszcze szaleństwa ale myślę że będę miał kilka kart przetargowych.
W sumie to ja dzwoniłem z opcją sprzedaży oferty a ja nie mam sprzedawać tylko proponować przeniesienie na super warunkach.
Od południa czas zleciał szybko.
Kolacja za mną
Teraz robię ten wpis.
Na dziś nie chce przynudzać.
Więc zapraszam jutro.
Pozdrawiam :)

22.11.15 Dziennik

Hej :)
Jak by to powiedzieć  w niedzielę się nie przeforsowałem
Tyłek podniosłem około 9:30
Szybka kawa, papki i pojechaliśmy do mamy.
Stamtąd do teściowej i dom.
To już w sumie był wieczór  ja po 4 kawach , jakoś mi się spać nie chciało
Wracając do jedzenia to obiad  klasyczny 1 danie3 kluski , buraczki czerwone i mięso z patelni (mięso ok tylko że na oleju smażone )  to trucizna.
Kolacja znowu papki
Do usłyszenia jutro.
Pozdrawiam.

21.11.15

21.11.15 Dziennik - Przykre Fakty

Hej ;)
na początek zapraszam do zapoznania ze

SMUTNĄ PRAWDĄ

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-nerwowy/stwardnienie-rozsiane-sm-zawsze-przebiega-inaczej_37138.html

Osobiście doświadczyłem a właściwie doświadczam już wszystkich 
wymienionych w artykule przykładów.
Patrząc z perspektywy 20 lat od wystąpienia pierwszych symptomów 
to faktycznie da się żyć z SM!

Ważne jest jednak OTOCZENIE
Ludzie którzy potrafią zrozumieć problem  z jakim się boryka bliska osoba.

Byłbym w znacznie gorszym stanie psychicznym jak by mój obecny stan zdrowia 
objawił się nagle,
np kładziesz się zdrowy a budzisz w obecnej formie fizycznej
MASAKRA !!!

Obecnie nie boję się już pojawiać pomiędzy ludźmi
zwykle patrzą jak na ŻULA!!!
Teraz sam uprzedzam fakty i informuję 
PROSZĘ MI WYBACZYĆ ŻE SIĘ MĘCZĘ I ZATACZAM
to nie alkohol lecz STWARDNIENIE ROZSIANE MNIE TOCZY.


To wystarczy by zmieniły się dziwne spojrzenia 
i delikatnie mówiąc głupkowate uśmieszki.



Dzisiaj obudziłem się w znacznie lepszej formie fizycznej
na śniadanie kawa i papki
po południu wyjazd do mamy 
tam wszedłem na wagę, która dzisiaj pokazała mi 85 kg.

Zobaczymy co jutro mi przyniesie !!!







20.11.15

20.11.15 Dziennik-Dziś nawet sie działo

Cześć
czy jestem zadowolony z dzisiejszego dnia ?
Powiem Wam że tak choć żadnych osiągnięć osobistych czy zawodowych nie miałem.
Moje nowe zajedzie-praca bez sukcesu w postaci umówionego spotkania, ale sukces miałem taki że udało mi się zainteresować ludzi na tyle że dali się wciągnąć w rozmowę.
A TO JUŻ ZNACZNIE LEPIEJ NIŻ WCZORAJ ! :)) 
W poniedziałek może być tylko lepiej.
Po południu byłem u lekarza okazuje się że jestem przeziębiony i zaczynają mi się robić nacieki w gardle, nos też zawalony.
Dla odmiany miałem dr płci pięknej nader miłą uprzejma, pomocną.
Przepisała antybiotyk, krople do nosa, jakieś tablety osłonowe.
To pieroństwo wirusowe musiało się zacząć rozwijać dopiero, bo krople do nosa oczyściły mi nos. Oddycham bez trudności, antybiotyk 3 tabletki na 3 dni. Nie wiem czy to nie za wcześnie trudno powiedzieć ale nie męczy mnie już kaszel ;) I am happy ;)
Na gimnastykę dzisiaj zabrakło mi czasu. Rano uczyłem się nowego skryptu w związku z pracą, potem 2 godziny telefonowałem, następnie zrobiłem a raczej obrałem ziemniaki, potem wyjazd do lekarza powrót i mamy wieczór.
Jutro jeszcze nie wiem co będę robił ale coś na pewno, będę cisnął Justynę by robiła pierogi na słodko i ruskie bądź z kapusta i grzybami.
Kondycję dzisiaj mam nie najlepszą chyba z winy przeziębienia.
A dzisiejsza dieta bez papek.
Śniadanie kawa o 11:00 chleb bezglutenowy z Delma  i serem białym (to akurat z dietą nic wspólnego nie ma).
O 13 poszły 2 kawałki mięsa SMAŻONE na SMALCU bez przypraw. Kolejny posiłek o 17:00 i to już ostatni chyba. Nie za zdrowo bo mięso (kawałek) ze smażenia na oleju i 3 ziemniaki zagryzłem kawałkiem kiełbasy i antybiotykiem .
TERAZ LEŻE I PISZE , PRZENOSZĘ MÓJ DZIEŃ NA BLOGA
POZDRAWIAM

19.11.15

19.11.15 Dziennik - klęska

Cześć,
witam wszystkich Czytelników mojego bloga
stałych jak również nowych.

Dzisiejszy dzień trochę LIPA
I pod kątem samopoczucia 
i pod kątem gimnastyki
oraz w nowej pracy.
Taki trochę niefart.
Kiepsko się czułem, prawdopodobnie przez zarwaną noc.

Papek zdrowych też dzisiaj nie jadłem
za to dzień na wędlinie oraz chlebie bezglutenowym.

Co do gimnastyki jako że wstałem o 9:00,
 (trochę za późno) więc zabrakło mi czasu na ćwiczenia.

W związku z moim nowym zajęciem
nie udało mi się umówić żadnego klienta.
Trochę mnie  to zdołowało
ale głowa do góry!
UCZONY Z NIEBA NIE SPADŁ.
ABY NIE ZWARIOWAĆ POSTANOWIŁEM TO TRAKTOWAĆ
JAK DOBRĄ GRĘ,
ZABAWĘ
Do której to ja się przygotowuje,
klient nie.
Ważne by go inteligentnie podejść!
Zobaczymy jak wypadnę jutro z nowym scenariuszem,
krótkim skryptem.


OD JUTRA  BĘDZIE INACZEJ !!!

18.11.15

18.11.15 Dziennik-przełom w leczeniu SM

Ten filmik jest na YouTube

https://m.youtube.com/watch?v=j3bJkLf54xs

Opublikowało go  PTSR oddział Dolnośląski
na swoim koncie na FB
Kiedyś jakaś kobieta z okolic Kępna powiedziała mi że (to chyba u niej w rodzinie było) o dziewczynie która była chora na SM i zrobili jej balonikowanie tętnic 
czyli to chyba ten DOPPLER
Dziewczynie się poprawił stan zdrowia 
nie wierzyłem w to za bardzo 
aż nie obejrzałem powyższego filmiku.

Ale  wróćmy do dzisiejszego dnia 
obudziłem się o 6 a wyszedłem z łóżka o 9
na śniadanie zjadłem leki oraz kawę
na obiad był chleb bezglutenowy z ogórkiem zielonym
to samo na podwieczorek
kolacja o 19:00
wątróbka z cebulą smażona na smalcu

W międzyczasie o 10:00 zaczęło się szkolenie w związku z zajęciem w znalezieniu którego miał ogromny udział Grzesiu D.

w sumie nie miałem jeszcze sprawdzianu ale od jutra zamierzam się ostro wziąć
za zarabianie pieniędzy
JESTEM POZYTYWNIE NASTAWIONY.
CHOCIAŻ MAM JAKIEŚ DOŚWIADCZENIE  W KONTAKCIE Z LUDŹMI.
DO OBDZWONIENIA MAM JEDNĄ DZIELNICE WROCŁAWIA, TO OKOŁO 12000 NUMERÓW TELEFONÓW

Przyznam się szczerze że mam małego stracha 
ale muszę mówić jak człowiek do człowieka  swoimi słowami
jak najbardziej naturalnie mam brzmieć.
Drugą stronę mam traktować jak komputer
w sensie mam się nie perzejmować jak ktoś 
PIZGNIE SŁUCHAWKĄ LUB OD CHUJÓW MI NAWCISKA

Zapomniałem wspomnieć o gimnastyce, 
 powtórzyłem wszystkie ćwiczenia które pamiętałem z Grębanina oraz te które robiłem
z fizjoterapeutką wczoraj w domu.
Zeszła mi z tym jakaś godzina.

Trzymajcie się cieplutko w ten wietrzny WIECZÓR
Pozdrawiam.

17.11.15

17.11.2015 Dziennik

Witajcie
Wspomniałem wczoraj ze moja aktualna waga to 86 kg?

Dzisiaj nawet nieźle wstałem z silą w nogach nie jest najgorzej.
Tyłek z wyrka podniosłem po 8:00
na śniadanie KAWA,PAPKA, WĘDLINA, DUOMOX, SCORBOLAMID i CALCIUM.

Zatoki mi zeszły od soboty
Do bani jest to że mój rodzinny dr jest 10 km w jedną stronę.
Fakt ze miałem pod nosem dr ale nie polecam!!!
Przechlapane jest to że jestem zależny od transportu, od innych !!!
Inni mają swoje obowiązki.
Teraz jest godzina 10:00 ja robię ten wpis
w domu mam 19 stopni Celsjusza i  zastanawiam się czy nie zejść w CO rozpalić.
 Zaraz ogarniam bajzel i muszę zrobić skrypt 
może od jutra zacznę pracować za kaskę
na początek może nie wielką ale kwestia wprawy.

Na obiad zupa ogórkowa
na kolacje po zabiegach PAPKI i  CHLEB BEZGLUTENOWY.

I o 16:20 dojechała fizjoterapeutka PNF trochę
ją nawigacja w polną drogę wyprowadziła.
Terapia był dzisiaj na biodra i na barki.

I mamy koniec dnia





 

16.11.15

To sem ja

Inny niż zwykle

16.11.15 Dziennik

Witam
Dzisiaj się nie wyspałem, za długo siedziałem.
Jak już zwlokłem się z łóżka była godzina 8.
Tradycyjne śniadanie potem usiadłem na rower stacjonarny (ziebro) od niego zacząłem gimnastykę.
Następnie kilka ćwiczeń na podłodze  w pozycji leżącej na plecach i na boku rozciąganie, do ćwiczeń na brzuchu nie doszedłem (podłoga była zbyt twarda) skończę ćwiczenia wieczorem na łóżku.
Zresztą i tak bym nie zdążył ponieważ miałem umówione szkolenie o godzinie 10:00.
Na obiad rosół z ryżem 
Chłopcy ziemniaki+sos+mięcho.

Koło 17 ZSZEDŁEM rozpalić w CO i pojechaliśmy do mamy  
Tam zawsze się ważę, tym razem też. Waga wskazała 86 kg powód do radości! :)

Dzisiaj im bliżej wieczora tym gorzej się czuje... :/
Nie wiem co jest ale chyba jestem poddenerwowany...

15.11.15 Dziennik

Witam Czytelników
Dzisiaj od rana całkiem nieźle mi się wstało .
Nie miałem problemów z chodzeniem.
Dieta tradycyjna jak kiedy byłem w domu tzn. PAPKI WARZYWNE.
Co do dzisiejszego dnia nie mam się o czym rozpisywać dzień przesiedziałem i przeleżałem i przechodziłem.
No byłem wzniecić pożar w centralnym i z wizyta u sąsiada.
Wieczorem dostałem informacje o szkoleniu w związku z praca, którą mam zamiar podjąć.

14.11.15

14.11.15 Dziennik-satysfakcja

Rano wstałem już jak nowo narodzony, a to znaczy że antybiotyk zadziałał.
1 dawka to za mało więc dawkę powtórzyłem .
I od dzisiaj wracam do rewolucji żywieniowych czyli do papek.
Koło południa usiadłem przed komputer a w ramach rozrywki
postanowiłem wyjść na kawę do mojej ciociuni.
Postanowiłem iść z 1 kulą i okazało się że już nie jest potrzebna :)
Po drodze zahaczyłem o sąsiada i umówiłem się na kawę na jutro.
Wiecie co jest a raczej było fajne jak doszedłem do cioci?
Zaskoczone miny domowników. :)
To jest nie do opisania , znowu banan na mojej twarzy, schody też nie sprawiły mi kłopotu.
Po kawie powrót i postanowiłem zejść do piwnicy w centralnym rozpalić.
Ta czynność też poszła mi o niebo lepiej niż dzień wcześniej.
Takie osiągnięcia cieszą!
Postanowienie mam takie że nauczę się tańczyć KIZOMBE w najbliższym czasie i to do wiosny. Podoba mi się ten taniec. Jest spokojny zmysłowy i nasiąknięty fermionami
Tylko najpierw jeszcze praca, to na chwilę obecną priorytet na już!!!