Prostownik miednicy kontra plecy – cicha wojna o wyprost
Od dłuższego czasu chodzę z tym tematem w głowie.
A właściwie – siedzę, bo od pięciu lat poruszam się na wózku.
Ale coraz częściej wraca myśl: pora wstać.
Problem w tym, że ciało nie zawsze nadąża za głową.
Skąd to ciągnięcie i to cholerne pochylenie?
Coraz wyraźniej widzę, że prostownik pleców działa,
ale przegrywa walkę z tym, co siedzi z przodu –
z przykurczonym prostownikiem miednicy i mięśniami czworogłowymi uda.
Efekt?
-
miednica ciągnięta do przodu,
-
tyłek wypchnięty do tyłu,
-
sylwetka pochylona,
-
stanie męczy potwornie szybko.
To nie jest brak siły.
To jest ciągnięcie na chama przez skrócone mięśnie.
Kulisy z przeszłości
Kiedyś, jeszcze zanim trafiłem na wózek, chodziłem o kulach.
Dziś coraz częściej myślę, że:
-
kule mogły być źle ustawione,
-
wysokość była niedopasowana,
-
a ja chodziłem z hiperlordozą, jakiej nie życzę nikomu.
To mogło latami utrwalać przodopochylenie miednicy.
I teraz zbieram tego konsekwencje.
Rozciąganie – walka, która daje ulgę
Rozmawiałem ostatnio sporo z AI (tak, serio – za darmo, na luzie).
Padła prosta, ale sensowna sugestia:
1️⃣ Leżenie na brzuchu
-
pięta w kierunku pośladka,
-
tylko do granicy komfortu, nie bólu,
-
około 15 sekund na każdą nogę,
-
spokojny oddech, bez siłowania.
2️⃣ Leżenie na plecach
-
nogi opuszczone swobodnie za krawędź łóżka,
-
pozwalasz im same opaść,
-
najpierw jest masakra – napięcie, cofanie, walka,
-
a potem… nagle ulga,
-
noga wisi, oddech się uspokaja.
To jest ciężka robota.
Ale daje sygnał, że da się.
Stanie? Tak – ale mądrze
Tu ważna myśl, z którą się zgadzam w 100%:
Balkonik nic nie da, jeśli nie potrafisz ustać.
Dlatego:
-
po rozciąganiu 2–3 krótkie próby stania,
-
bez heroizmu,
-
i koniec na dziś.
Codziennie. Konsekwentnie. Bez szarpania.
Co dalej?
We wtorek przychodzi rehabilitant.
Chcę z nim to wszystko przegadać, sprawdzić ustawienie miednicy, długość mięśni, wysokość sprzętu.
Nie na zasadzie „jakoś to będzie”, tylko konkretnie.
Bo wiem jedno:
możliwość wstania jest,
ale ciało musi dostać czas i właściwy kierunek.
Trzymajcie za mnie kciuki 🤞
To nie jest sprint.
To jest codzienna, uparta robota.
🔗 Więcej moich przemyśleń i wpisów znajdziesz tutaj:
👉 https://ja-i-sm.blogspot.com
Hashtagi 🇵🇱
#rehabilitacja
#przykurcze
#niepełnosprawność
#walkaoczdrowie
#powrotdoruchu
Hashtagi 🇩🇪
#Rehabilitation
#Muskelverkürzung
#Gesundheit
#RückkehrzurBewegung
#AlltagmitBehinderung
Hashtagi 🇬🇧
#rehabilitation
#musclecontracture
#healthjourney
#mobilityrecovery
#dailystruggle

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz