sobota, 23 stycznia 2016

22.01.16 Dziennik- Znowu szara rzeczywistość

Hej :)
Dziś klasyczny standardowy dzień. 
Pobudka godzina ósma, zejście do pieca żeby w środku zachował się w nim ogień. 
Odzwierciedlenie w temperaturze w domu jest znikome do ilości spalonego opału.
Dołożyłem do pieca, wszedłem na górę, umyłem ręce zrobiłem kaweczkę i coś tam zjadłem.
Plany na dzień miałem takie: 
Najpierw chłopaki zrobią co do nich należy czyli pójdą z psem na dwór, przerzucą krzesła z piwnicy na piętro (w związku z tym zrobiło mi się znowu dużo miejsca w garażu).
Ja natomiast w tym czasie obrałem ziemniaki, ogarnąłem kuchnię, wstawiłem obiad, sprawdziłem pocztę.
Później obiad. Chłopaki się najedli, młody poczytał książkę a później nasze męskie popołudnie. Miały to być jakiś gry i zabawy.
Zaczęliśmy od gry planszowej na ręczniku kąpielowym. 
Kiedyś z Avonu był wzięty. Jak zobaczyliśmy w katalogu to już nie było mocnych. Dobrze że to nie kosmetyk tylko coś praktycznego, do wycierania pleców czy na plażę. Na plaży też się przydał nad morzem jak i nad zalewem w wolnych chwilach. 
Ale zabawa jak to zabawa, 2 rundy na kocu raczej na ręczniku i chłopcy się znudzi.
No to mówię, że zagramy w coś innego. Zaproponowałem statki, chłopaki narysowali sobie planszę, rozmieścili statki tylko że już przy rozmieszczaniu statków młodszy komandos zaczął mieć problem. Bo on nie wie, on nie umie, on nie rozumie. Głupia gra w to nie będzie grał!
No i było po robocie aż do wieczora. Właściwie nie po robocie tylko po zabawie bo młody przemówił dopiero około godziny 18-tej.
Z doświadczenia wiem że lepiej go nie tykać, nie zmuszać, nie namawiać bo idzie w zaparte jest jeszcze gorzej.
Kurczę ciekawe skąd ja to znam ;)
I tak nam zleciał cały dzień. 
Wieczorem jeszcze obejrzałem film.
Na dziś Kochani to byłoby wszystko czym się chciałem podzielić. 
Zapraszam Was do lektury mojego dziennika wirtualnego jutro. 
Myślę, że napiszę coś ciekawszego ponieważ będzie u mnie fizjoterapeutka Oliwia.
Tu macie jeszcze link z preparatem zapobiegającym łysieniu:
http://nplink.net/ZpZDPVlq  
Wersja anglojęzyczna:
http://nplink.net/oT0pAHbs
Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate