poniedziałek, 21 marca 2016

21.03.16 Dziennik- SUKCES!!!

Witajcie kochani!

Jakoś tak w sumie muszę Wam powiedzieć że jakoś straciłem wenę  do klikania codziennie.
Przyczyna?
W moim życiu wieje nudą, a przynajmniej tak mi się wydaje, bo jak inaczej nazwać dzień,
który zaczyna się zawsze dokładnie tak samo od pobudki do udania się na spoczynek?
Od ostatniego wpisu jeśli chodzi o moją dietę to trochę wzięła w łeb :P
Choć i tak sporo się powstrzymuję od jedzenia niezdrowych pokarmów.

Waga obecna, którą mam to 88 kg czyli nie jest źle ale dobrze wcale ponieważ 
waga jaka mi się marzy to 82 do 84 kg i ją osiągnę , tym bardziej ze 84 kg już ważyłem :)
Co do innych osiągnięć od ostatniego wpisu to znacznie pewniej chodzę.
Zwykle poruszam się z kulami chodząc do ciociuni na przedpołudniowe kaweczki,
ale zaryzykowałem i poszedłem kilka razy bez dziewczyn (kul).
Zgadnijcie co się stało?
Tak, dałem rade bez większych problemów!!!
Takich dni jest coraz więcej ;)
Jestem z siebie dumny !
 Zapytacie jak tego dokonałem ponieważ to jest ważne!
Więc postawiłem sobie cele, które muszę osiągnąć-
cele długo i krótkoterminowe.
Tak to sobie wymyśliłem ponieważ długoterminowych nie osiągnę jeśli nie zrealizuje krótkoterminowych!
Mózg musi mieć co robić więc w tym celu daje się mu zajęcie ja dałem naukę języka angielskiego na 
duolingo.com.
Jak to ogarnę ruszam z niemieckim i rosyjskim.
Po angielsku będę rozmawiał najdalej do końca bieżącego roku !
Kolejny krótkoterminowy cel to usprawnienie fizyczne, by zatańczyć  KIZOMBE link poniżej:

Sprawność fizyczna intelektualna (umysłowa) jest mi potrzebna do wymarzonej, upragnionej pracy.
Z tym zaczynam po świętach Wielkanocnych.
Wiecie, jestem przekonany że dam rade.
Mogę to porównać z wrzuceniem na głęboką wodę a ja nie utonę (mam kartę pływacką :D ).

Mam jeszcze kilka celów nie wyklarowanych dokładnie czy będą krótko czy długoterminowe.
Wiem, że wszystko zależy ode mnie i mojego zaangażowania, na pewno jestem zaangażowany, zatem pisze się na sukces!!!
Nie może być inaczej, nie dopuszczam takiej myśli!

NA DZIEŃ DZISIEJSZY MOGĘ WSZYSTKIM POSŁUŻYĆ ZA PRZYKŁAD ZAWZIĘCIA
I ZDETERMINOWANIA W DĄŻENIU DO KONKRETNEGO CELU!
JESTEM PEWIEN ŻE KAŻDY MOŻE DOKONAĆ TEGO SAMEGO !!!

NAWET TY!

środa, 9 marca 2016

09.03.16 Dziennik- Po przerwie

Hej :)
Kochani kilka dni nic nie pisałem bo i nie miałem za bardzo o czym.
Dziś mamy środę a właściwie to koniec środy cofnijmy się zatem do niedzieli.
Rozpoczęła się ona praktycznie jak każdy inny dzień. Pobudka, komputer, poczta, rytualna gra w pasjansa. 
Następnie jakiś obiad i przygotowanie do wizyty znajomego z rodzinką.
Jeśli chodzi o gimnastykę to weekend sobie odpuściłem jako że do piątku miałem ćwiczenia, fizykoterapia w Kępnie przy szpitalu więc postanowiłem sobie odpocząć 2 dni. 
Co do wizyty znajomych to przebiegła całkiem fajnie, pogadaliśmy, pośmialiśmy się . 
Dzieciaki się zajęły sobą i konsolą potem w jakieś inne gry pograli. 
Naprawdę dzień był udany.
Poniedziałek też jakoś tak zaczął się całkiem przyzwoicie miałem trochę planów z których w sumie ostatecznie nic nie wyszło.
Przyjechał do mnie znajomy i zaczęliśmy opowiadać pierdoły co by było jakby było, co by było gdyby nie było.
Nie zdążyłem w ten dzień poćwiczyć a miałem taki zamiar. 
Dzień w sumie całkiem stracony nie był ponieważ odwiedziłem Ciociunie. 
Chwilę posiedziałem i wróciłem do domu gdzie w sumie od razu zapowiedział się znajomy o której wspominam powyżej.
Reszta z dnia do godziny gdzieś 15:00 minęła jak z bata strzelić.
Wtorek też udany ponieważ gimnastykę zaliczyłem i ogarnąłem pocztę elektroniczną, wysłałem kilka aplikacji o pracę z powiatowego urzędu pracy. 
Uczyłem się tego angielskiego i powiem Wam że idzie mi coraz lepiej, już mnie tak nie nudzi, nie męczy a nawet mnie wciągnęło jeśli chodzi o naukę.
Na godzinę 16:20 zapowiedziała się Oliwia- fizjoterapeutka. No i mnie oczywiście zaskoczyła ponieważ była 20 minut wcześniej co się raczej rzadko zdarza. No w sumie pierwszy raz.
Tutaj muszę Wam powiedzieć że też całkiem nieźle była zaskoczona tym co już potrafię zrobić. Była w szoku. Muszę przyznać że akurat ten szok był pozytywny mnie też napędza pozytywnie.
Chce mi się jeszcze bardziej, zawzięcie walczyć, dążyć do celu chociażby dla samego siebie i dlatego by może też nie sprawić zawodu Oliwii no i przede wszystkim sobie że niby stoję w miejscu że nic się nie dzieje.
A tu jest pozytyw bo Michał potrafi coś zrobić sam czego wcześniej nie dawał rady, z czym miał problem. Fajnie!
Od jakiegoś czasu mam też taki swój wymierzony cel. 
Poza tym że znajdę pracę i będę pracował chociażby fizycznie nie tylko w tych odszkodowanie co wydawałoby się jest łatwym kawałkiem chleba.
Pozory mylą ponieważ nie chce to się kręcić. Był wypadek to zaraz jest ktoś z wizytówką jeśli nie kilka osób oferujących uzyskanie sowite odszkodowania.
Nie jest łatwo. 
Drugi albo też pierwszy na obecną chwilę cel to zatańczyć kizombe.
Fajny taniec, bardzo mi się podoba i myślę że z nim sobie poradzę. Nawet nie myślę tylko wiem to. Tym bardziej że czuję się coraz silniejszy. Gdyby jeszcze nie te cholerne oczy to byłoby już całkiem znośnie.
Co do dzisiejszego dnia to jest środa i nie jest ona za wesoła, przynajmniej od popołudnia.
Ciągle k**** coś i ciągle coś. Jakaś masakra jakby to powiedzieć jak nie urok to sraczka.
Jedna pensja to gówno, nie pensja. Połowa poszła na rachunki, druga połowa rozeszła się na środki do życia.
Przy okazji jeszcze wieczorem dowiedziałem się że jesteśmy bez opału.
Jestem wściekły.
Muszę sobie z tym pobyć sam.
W ciągu dnia były też przyjemne chwile ale o tych chwilach głośno nie powiem.
Na dziś to już wszystko Kochani. 
Pozdrawiam i zapraszam ponownie do odwiedzenia mojego bloga. :)

sobota, 5 marca 2016

04.03.16 Dziennik - rozmowa

Hej :)

Dzisiaj bylkem ostatni raz na rechabilitacji  a z kolei to byl 10 raz
W sumie zajmowala się mną Oliwia w ten ostatni dzień .
Znowu zaczęliśmy od roweru stacjonarnego a potem ćwiczenia na materacu.
Najtrudniejsze bylo prowadzenie nogami po scianie napompowanego walka(cos w stylu jak by ziarna fasolki)
Dla osoby spraqwnej ćwiczenie może i jest banalnie proste lecz dla mnie wprost przeciwnie.
Fasolke a raczej walek dosiskasz stopami do ściany i tak przesówasz (turlasz) w górę i w dól by walka nie wypuścić. Trudniejsza wersja tego ćwiczenia jest z pilką o śregnicy 55 cm

Potem nogi na pilce i przyciąganie podkurczanie nóg na zmiane do siebie w taki sposób by pilki nie zgubic

Następnieobie nogi na pilce pilka 65 cm średnicyi pilka pod piętami, ja na plecach  na materacu i za zadanie mialem podnosić tylek (biodra) do góry i powoli opadać starając się by nis stracić pilki(by nogi nie ztoczyly się na pilce w prawo lub w lewo.

Bylo jeszcze kilka ćwiczeń z thera band'em


W sumie mile dziewczyny nie wspomnę że też śliczne , przykro tam nie wracać :(

I tak wrócę , muse sobie skierowanie zalatwic!


Pozostala część dnia tradycyjna ąż do w sumie późnego wieczora gdzie z mlodszym komandosem troche rozmawialem .  Mlody opowiadal jak to go koledzy przezywają jak mu dokuczają , że się z niego śmieją .
W sumie to nazwisk wymienial nie będę bo w końcu twój syn czy córka  są  święci.

Powiedzialem mu że ma nie wierzyć w to co mu mówią koledzy bo tak mówią bo moze są zazdrośni  .
Poza tym ma teraz możliwość by im udowodnić że jest  lepszy od nich tylko musi też wierzyć w siebie i w swoje możliwości ,  no i trzeba też chcieć i ćwiczyć i zdrowo się odrzywiać itd itp
Na przyklad dalem mu siebie , bo jak bym nie walczyl i nie myślal nie widzial siebie w przyszlosci chodzącego to teraz bym jezdzil na wózku lub już nawet leżal przykiuty do lóżka



Na  dziś to wszystko
Zapraszam was ponownie jutro Kochani
Pozdrawiam

03.03.16 Dziennik-Maluchy

Hej :)

I mamy przed ostatni dzień rehabilitacji zaczynam od środka nie powinienem po kolei poranek Jak zwykle wczesna pobudka w dalszej części śniadanie kawa komputer nauka angielskiego.
Później Przyjechała po mnie bratowa zawiozłam niedostępna na rehabilitację
Rehabilitacja też w sumie trwało 40 minut jak nigdy
Dziewczyny trochę dały mi popalić ale nie było najgorzej
Tak w sumie to już wiem też raczej zorientowałem się na wejściu z sali Dlaczego podziękowaniami trochę szybciej
Wychodząc z sali zauważyłem mamy tak jakieś 30 lat miała na rękach miała małego berbecia ciekawego świata bo mnie strasznie No chyba że aż tak strasznie wyglądałem kalendarz taki straszny nie jestem więc młody był ciekawy świata.
Chłopczyk miał jakiś problem Nie wiem może z nogami W każdym bądź razie nie było więcej niż jeden rok
Patrzcie jakie to życie jest popieprzone Ten maluch nie jest pierwszym dzieckiem tych rozmiarów które tam widziałem
Są też nieco starsze dziewczynki ogólnie dzieci przez te dwa tygodnie było ich tam około 5 Rozwiń widziałem 5 dzieciaczków
Po powodzi o godzinie gdzieś w pół do dziesiątej nie miałem z sobą co zrobić więc przygotowałem sobie ziemniaki do gotowania I wzięłam się Talis angielski
Młodzi tradycyjnie ze szkoły się spóźnili
Ogólnie popołudnie było nudne poza tym że cały dzień spędziłem przy komputerze pomijając oczywiście fakt rehabilitacji
Wysłałem też kilka odpowiedzi na oferty pracy jakieś mozolnej beznadziejnym ponieważ do tej pory nikt nie odpowiedział
Na dziś to wszystko Kochani zapraszam was jutro Pozdrawiam

czwartek, 3 marca 2016

02.03.16 Dziennik - Cos nowego

Hej :)

Początek dnia jak zwykle tradycja
Jeśli chodzi o tradycje i o mój angielski w tym moim tradycyjnym dniu nie wydaniu Duolingo jest OK
Codziennie rubinowe postępy lepiej składam wyrazy i jakoś łatwiej mi je tłumaczyć z angielskiego na polski z polskiego na angielski fakt że są krótkie ale mimo wszystko jak nie lubiałem angielskiego tak go lubię
Nauka zaczęła sprawiać mi przyjemność że już nie wspomnę o tym że jakoś mi się nie znudziła bo nawet jak mi się nie chce mam mega lenia to i tak odpalę komputer i trochę po szlifuje
Swoją drogą angielskiego nie trafiłem wolałem zwykle język rosyjski język niemiecki No przynajmniej w szkole podstawowej zawodowej i średniej
Wróćmy do mojego rozkładu dnia
Warzyw brak zwiedzenia No w lodówce Tajfun wieje
Mimo wszystko chleba nie tykam
Co do innego jedzenia to wybieram zazdroszczą wersję dostępną ogólnie
Ale okej Pojedźmy od początku w sumie do południa
Na rehabilitacji byłem o godzinie ósmej 10 i to już na sali
Dziewczyny były trochę zdziwiony że ja tak wcześnie jestem powiedziały bym poczekał ale nie zdążyłem wyjść dobrze ze stali na poczekalnie a już była ze mną jedna z dziewczyn i mówi Ty chodź połóż się na łóżko NATO Bronzowe chyba brązowe
Łóżko znajduje się w klatce szkolenie i nie wiem jak się fachowo nazywa to coś z krat
Ja mówię klatka
Ma ona za zadanie pomagać przy rehabilitacji kończyn
W moim przypadku dziewczyny założyły mi jakieś coś na nogi i nogi po 2 siły w sumie to jedną nogę powiesiłem do góry klatki wcześniej kazał mi się położyć na boku
Jak brzmi założyłem tą uprząż brzmi jak dla konia ale jak już mi założyły uprząż na nogę i po dwie siły do góry klatki Przypominam że byłem na boku powiedziały teraz ma nową wyprostowaną do przodu i do tyłu ile ci się uda
Jak dziewczyny powiedziały tak też zrobiłem zacząłem malować Should I w tył było to całkiem przyjemne i mało męczące
Tak się w sumie rozbrykanym z tym machaniem że klatka się trzęsła
Klatka jest zlokalizowana przy biurku jedna z dziewczyn szkła do biurka i mi się oberwało ciętą ripostę
Palma domową powoli poruszać a nie machać jak cepem
Sumie powiem wam zabolało raz dwa sprowadziła mnie na ziemię rehabilitantka
Wsumie ładna buźka ładny uśmiech blondynka metr 70 możesz 62 kilogramy ładna budowa sylwetka
Kino jak sprzedaje uśmiech można zgłupieć
Sumie nie da się jej nie lubić mimo że mi pojechała
Po ambicji albo tekstem Jak kto woli
Jak później przemieścili mnie dziewczyna materac do jungli taki kąt
A następnie na krzesło
Przykro Było wychodzić jak powiedziałeś że kończymy
Na dziś

Inną rzecz którą zauważyłem w sumie już na tym koniec Jak zaprosiłem do biurka by złożył podpis moje nogi bardzo dobrze funkcjonowały nie miałem zawroty głowy można powiedzieć Byłem jak nowo narodzony a przynajmniej tak się czułem jeszcze do południa w domu
Po dziesiątej po jedenastej to już było jak wpadła do mnie kuzynka na kawę także druga kawa to była przygotować ziemniaki ugotowałem jeszcze było w miarę OK z moim chodzeniem i kondycję
Natomiast jak już zacząłem chodzić do pieca palić zaczęły wysiadać plecy już tak fajnie było
Na dziś to już wszystko Kochani zapraszam was jutro Pozdrawiam

01…03.16 Dziennik- Nowy miesiac

Hej :)

No dziś to dostaję trochę po dupie
Ale Zacznijmy w sumie od początku a nie od środka
Dzień klasycznie rozpoczęto o godzinie szóstej kawa śniadanie komputera nauka angielskiego
Następnie pojechałem na rehabilitację gdzie to Oliwia tym razem dała mi popalić
Mógłbym śmiało rzec co jej takiego zrobiłem że dała mi taki wycisk
Pierwsze co to wsiadam na rower bo tam akurat było miejsce
Następnie materac i ćwiczenia na plecach toczenie piłki po ścianie fasolki po ścianie ponieważ piłka robiła ze mną co chciała
Gniew podkurczonymi nogami piłki pomiędzy kolanami e prostowanie nóg na zmianę
Raz jedna raz druga
Inne ćwiczenie to ta sama Piłka która była między kolanami trafiła w moje ręce musiałem chwycić piłkę pomiędzy dwie dłonie i startować z za głowy czyli ręce wyciągnięte do tyłu za głowę trzymający piłkę i musiałem jednocześnie podciągać kolana  i dotykać piłką do każdego kolana na przemian
Ogólnie jak fajnie wszedłem na rehabilitację tak już niefajnie wróciłem
Dziewczyny są tam po to by pomóc i nie chodzę tam po to by mnie głaska No tylko po to by dochodzić do siebie usprawniać się
W sumie obiad to były żeberka ziemniaki i sos jeszcze suróweczka
A po południu też mój tradycyjny rozkład dnia w tym że znowu była runda do piwnicy by rozpalić w piecu a później za każdym razem musiałem robić kurs w tym piecu robienie zgasł
Na dziś to już w sumie wszystko Kochani zapraszam was jutro Pozdrawiam

środa, 2 marca 2016

29.02.16 Dziennik- 6 dzuen rechabilitacji

Hej :)

Tak kolejny dzień rehabilitacji za mną to już w sumie Szósty dzień, Jeszcze 4 dni przede mną
Tak tradycyjnie mój dzień zaczął się od godziny szóstej
Tradycyjnie śniadanie kawa partia pasjansa sprawdzenie poczty e nauka angielskiego
Tak a propos tej mojej nauki Co działa na dwóch portalach
Www 1000 słów pl
A drugi portal to
Www duolingo.com
Tak ogólnie to ten drugi Duolingo jest zupełnie darmowy natomiast ten pierwszy tysiąc słów pl jest płatny w tym że mam wersję demo gdzie pierwsze 100 słów jest darmowe gratis do zapoznania się z systemem
Sam nie wiem z którego lepiej się uczyć miałem póki co 4 dni Uczę się osoby w sumie w 1000 słów pl to stówkę już mam praktycznie opanowaną
No dobra Duolingo Zaraz kończę rozbudowaną wersję pierwszej lekcji
Duolingo.com Proponuję naukę nie tylko języka angielskiego tylko jeszcze szerszą paletę języków
Na tym portalu w stu procentach darmowym mało że ćwiczymy słówka Ćwiczymy i od razu w praktyce nie tylko pisząc tłumacząc z polskiego na angielski i odwrotnie ale też wymawiamy zdania po angielsku Tłumaczymy zdania po polsku Bądź z polskiego na angielski
Idzie to w ten sposób że przyciskasz mikrofon i mówimy czyli odpowiadamy na zadane pytanie dobroczynność która jest polecona w danym momencie po skończonej odpowiedzi ponownie przyciskami mikrofon i dostajemy odpowiedź 3 odpowiedzieliśmy dobrze czy źle
W każdej części lekcji jeśli źle odpowiemy No tłumaczenie jakiegoś wyrazu to zostaje on nam przytoczony ponownie po dwóch trzech wyrazach
Teraz Tak patrząc obiektywnie wydaje mi się że duolingo.com jest znacznie lepsze e warty uwagi
Tak wracając do mojego dnia to gimnastyka to znaczy rehabilitacja zaczyna się tradycyjnie o godzinie ósmej trzydzieści i trwa do 9 15 może 20
Ogólnie rzecz biorąc całkiem fajnie i poszła po weekendzie
Po powrocie tradycyjnie komputer później przygotowanie mojej części obiadu czyli ziemniaki i później dalej komputer i nauka słówek z angielskiego
Mam nadzieję że w tym będę znacznie bardziej wytrzymały niż w tej mojej diecie warzywnej
Resztę dnia i popołudnia to już była prawie nuda No pomijając fakt że w tym tygodniu Palę w centralnym
Na dziś to wszystko Kochani zapraszam was jutro Pozdrawiam

Translate