poniedziałek, 9 maja 2016

09.05.16 Program

Tak, nie pamiętam czy Wam się chwaliłem, że zakończyłem program na własne życzenie ponieważ leki z programu były bardzo nieskuteczne. Powiedzieć mogę nawet że mi zaszkodziły. 
Uważam, że przez nie spadła mi kondycja przez to też straciłem pracę. Taka reakcja wiązana. Biorąc te cholerne leki nie umiałem się utrzymać na nogach. No teraz też nie umiem ale jestem pewniejszy, nie słabnę .
Plecy mam znacznie silniejsze w tym pomaga gimnastyka, bo gdyby nie to to pewnie jeździł bym dziś na wózku. W sumie gdybym brał te zastrzyki to gimnastyka by mi raczej nie pomogła w stabilizacji pleców, we wzmocnieniu ich.
Tak propos programu tak jak pisałem był to program leczenia kompaxonem.
A przynajmniej miał być takim programem, oficjalnie.
Znajoma, której poleciłem program też po mnie zrezygnowała. Powiedziała lekarzowi z programu że gdyby wiedziała przed przystąpieniem do programu że kopaxon to steryd  to by się nie zdecydowała. Lekarz jej powiedział w zaufaniu że nie miała podawanych sterydów tylko białko w czystej postaci.
W sumie ona  zgłaszała doktor że jest coś nie tak to słyszała że to na pewno nie od leku. Według mnie jak zgłaszała, że coś jest nie tak to powinni jej wstrzymać program ale tego nie zrobili...
Przez to białko przytyła 50 kg i ma  straszne problemy z chodzeniem. 
A wracając do mojego przypadku to wszystko wróciło prawie do normy poza kondycją, którą też straciłem po uczestniczeniu w programie.
Chcę się leczyć witamina B17 bo podobno jej brak może wywoływać SM, co już wiem, że jest raczej nie prawdą ponieważ B17 nie istnieje dobra czy istnieje ale nie jest łatwo dostępna.
Można ją uzyskać jedząc jądra pestek moreli jadłem przez kilka dni i wiecie co wystąpiły u mnie dokładnie identyczne objawy jak te które miałem biorąc zastrzyki z niby kopaxonu. 
Dzięki temu jestem pewien że lek który brałem nie był Kopxsonem.
Obecnie nie mam zamiaru już brać udziału w żadnych testach leków bo to nic dobrego. Może gdybym dostał faktycznie właściwy lek to byłoby inaczej ale według mnie to było coś innego pod nazwą Kopaxon.
Teraz jeśli już to tylko zdrowe jedzenie, gimnastyka to wszystko. No i jeszcze trzeba wyeliminować stres.
Potraktujcie to jako ostrzeżenie mając zamiar przystąpić do programu. 
Będziecie mieć szczęście jeśli dostaniecie faktycznie lek, który powinien pomóc a nie jakieś coś co zaczynają testować bo może to kiedyś pomoże.
Z drugiej strony bez takich testerów jak ja wprowadzenie leku na rynek byłoby niemożliwe. Niemożliwe byłyby testy bo może pomoże albo inaczej nie wiadomo ilu osobom pomoże albo nie pomoże i jakie daje skutki uboczne i tak dalej i liczą wszystkie przypadki.

niedziela, 8 maja 2016

08.05.16 Akcja

Hej! :)
Od ostatniego mojego wpisu upłynęło jakieś 2 miesiące.
Tym samym blog w formie dziennika przestał istnieć...
W sumie nudne było to że codziennie pisałem dokładnie to samo lub bardzo podobnie .
Od ostatniego wpisu mam kilka sukcesów- osiągnięć na koncie .
Pierwszą rzeczą, która mnie zaskoczyła bez wdawania się w zbędne szczegóły, to że w kwietniu pokonałem trasę  samochodem w charakterze pasażera 630 km i po dotarciu do celu normalnie wysiadłem z auta a nie wypadłem, jak to miało miejsce  rok wcześniej.
To znaczy że rehabilitacja i codzienna gimnastyka stawia na nogi! :) 
Zresztą pamiętacie że w październiku trafiłem po rzucie do Grębanina, gdzie ledwie się poruszałem z balkonikiem.
Czyli gimnastyka, gimnastyka i jeszcze raz gimnastyka oraz stała współpraca z rehabilitantką czynią cuda.
Kolejnym moim osiągnięciem to ćwiczenia, które mi nie wychodziły. A mianowicie zaskoczyłem rehabilitantkę ponieważ z pewnymi miałem dosyć spory kłopot a tu nagle widzę uśmiech na jej twarzy i słyszę  SKUBAŃCU MASZ ZA ŁATWO TERAZ CI UTRUDNIMY BO ZA ŁATWO MIEĆ NIE MOŻESZ.  
A po gimnastyce już na koniec na ostatniej rehabilitacji mówię do niej: WIESZ MAM W SUMIE JESZCZE JEDEN SUKCES, ZROBIŁEM MOŻE TO NIEWIELE ALE 2 PRZYSIADY BEZ ASEKURACJI PARAPETU (zwykle musiałem się go trzymać by nie polecieć na podłogę). 
I też po rehabilitacji zrobiłem jeszcze te PRZYSIADY iiiii  była w szoku bo zrobiła wielkie oczy, potem uśmiech. To w pewnym sensie nagroda dla mnie jej szok stał się motywacją dla mnie. :)

Teraz to co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło to Akcja Charytatywna, której pomysłodawcą był Pan Przemek Tomaś, Pani Weronika Urbańska oraz kilka osób których nazwisk nie pamiętam  za co bardzo przepraszam. 
Na pewno wszystkie nazwiska zostały powiedziane na antenie radia SUD z Kępna .
Na akcji charytatywnej zebrano niecałe 2 350 zł , które przeznaczę na sprzęt do rehabilitacji oraz częstsze wizyty rehabilitantki.
Wszystko dzięki pomocy wspaniałych ludzi czyli Wam kochani. 
Dziękuję z całego serca.

Translate