sobota, 27 lutego 2016

26.02.16 Dziennik-Połowa rehabilitacji

Hej :)
Tak, dziś piąta godzina rehabilitacji z dziesięciu czyli jeszcze 5 dni przede mną.
Powiem Wam że dziś miałem jakiś lepszy dzień przynajmniej od rana wstałem przyzwoicie, zasuwałem jak nowo narodzony. W każdym razie tak się czułem co potwierdziła też Agnieszka. Widziała jak schodzę po schodach pojechałem na rehabilitację, była w szoku.
Była też zdziwiona jak wyszedłem z budynku po rehabilitacji ponieważ nogi miały co robić miałem zachwianą równowagę.
W sumie wszystko wróciło do normy.
Ale wracając do rehabilitacji tym razem była Oliwia.
Zacząłem od jazdy na rowerze stacjonarnym. Kurcze fajna fura, raczej fajnie się na tym jechało. 
Jest to rower jakoś inaczej skonstruowany ma koło zamachowe czy coś w tym stylu. Nie wiem jak jest spowolniony czy jak jest nakładane obciążenie ale wiem że fajnie się na tym jechało a nie tak jak na tym rowerku który mam w  domu.
Ten rower to nieporozumienie .
Poza tym były ćwiczenia na leżąco
Fajne było to w którym musiałem kulać stopami piłkę po ścianie.
Wierzcie mi jest to sztuka zwłaszcza jak się ma jedną nogę słabszą.
Na szczęście już niedługo ponieważ będzie funkcjonować jak ta druga noga.
Ale wracając do ćwiczenia to piłka robiła co chciała i na boki i w dół chciała uciekać ja miałem za zadanie ją toczyć w górę i w dół bardzo małymi kroczkami.
Jako że piłka uciekała mi bardzo na boki Oliwia przyniosła wałek dmuchany.
Tym wałkiem kilka razy podjechałem w górę i w dół nim mi uciekł ponieważ noga zrobiła się bardzo ciężka.
Nic dziwnego że bratowa była w szoku bo ledwo stałem na nogach.
Po powrocie do domu ziemniaków nie musiałem wstawiać, gotować, obierać i co tylko jeszcze było z nimi możliwe do zrobienia bo zostały z dnia wczorajszego. 
Poświęciłem się zatem nauka angielskich słówek.
I zrobiłem postępy ponieważ dobiłem do setki z 60.
Nie pamiętam z jakiej strony uczę się słówek chyba z tej- podaję poniżej link:
www.1000-slow.pl/demo.php
Bardzo fajny interfejs jest na tej stronie i dwa rodzaje raczej dwa języki do wyboru niemiecki oraz angielski.
W sumie ktoś mi powiedział że same słówka to nic nie pomogą ponieważ to będzie tyle samo co kali pić Kali jeść.
Jak dobiłem do setki to na końcu są krótkie zdania sformułowany raczej skonstruowane z tymi wyrazami, których się uczyłem i powiem Wam że to wcale nie jest kali pić, kali jeść i jest już bardzo dużo tych słówek.
Wersja demo zawiera tłumaczenie z angielskiego na polski pytałem, pisałem do twórcy strony dlaczego nie ma też w wersji z polskiego na angielski w odpowiedzi dostałem że taka wersja jest ale w pełnej wersji. Nie jest to też drogie zresztą zobaczcie sami jak zajrzycie na stronę 1000 słów.pl
Na pewno w pełnej wersji można pobrać sobie słówka na komputer, można wydrukować i się ich uczyć. Jest też dostępna opcja nie wiem jak to nazwać w każdym bądź razie słyszy się rozmowy i słówek można słuchać.
Dodatkowo jeśli ktoś chciałby uczyć się angielskiego za darmo na internecie to też jest taka strona na dobry początek. Myślałem tylko że to na Smartfony do pobrania ze sklepu Play okazuje się że jest też na komputery Ta wersja Duolingo. 
Na dziś to wszystko. 
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate