sobota, 6 lutego 2016

05.02.16 Dziennik - Filmik

Hej :)
Zaczynam dziś od filmiku, który warto zobaczyć i który dostałem od mojej dobrej znajomej, w sumie przyjaciółki z którą trochę się urwał kontakt. Marzena to ma już chyba w nawyku, że przysyła mi takie materiały, jak sama przy okazji na nie trafi. 
Zaskakujące w tym wszystkim jest to że trafia w sedno. Zawsze jak zaczynam się wyłamywać z diety, pilnować się przed jedzeniem potrawy z glutenem, głównie z glutenem.
Fakt jest taki że chleba nie ruszam, makaronu praktycznie też nie ale zaczynam się wyłamywać, pozwalać sobie na konsumpcja ciast. A w nich jakby nie patrzeć gluten to podstawa ponieważ piecze się je z mąki.
Dzięki Marzena że trafiasz jak nie daję rady, najbardziej się zapominam.
Byłem też u cioci dzisiaj na spacerze. W domu nie miałem co robić za bardzo więc się przeszedłem. Tam mi zeszło ze 2 może 3 godziny w sumie. Fajnie się rozmawiało, puściłem cioci ten film od Marzeny link do filmu macie u góry na początku posta.
Puściłem dlatego że rozmawialiśmy o zdrowiu i przy okazji o glutenie. A ten filmik między innymi mówi skąd się biorą choroby autoimmunologiczne a dokładniej skąd mogą się brać.
Rozmowa zaczęła się od tego że miałem zjeść śniadanie. W sumie się skusiłem choć nie powinienem.
Mówię do cioci że Marzena przysłała mi film, puszczę Ci ciociu pod warunkiem że nie weźmiesz go do siebie. Nie będziesz się przejmować martwić, no dobrze.
Otworzyłem filmik i ciocia się przejęła, no nie miałem takiego zamiaru.
Przy okazji z filmiku weszło schorzenie, które ma ciocia i które przy okazji między innymi może występować.
Ja w sumie też nie wiedziałem, raczej nie słyszałem wcześniej o tym schorzeniu. Uwagę bardziej skupiłem na swoim stwardnieniu rozsianym. Po rozmowie z ciocią odtworzyłem filmik, nie wiedziałem że problem glutenu dotyczy też jej schorzenia, że przy okazji mogło się wziąć z nieprzyswajania glutenu.
A wracając do ćwiczeń to dziś odpuściłem warzywa i problem z gazami się skończył.
Na początku tygodnia ćwiczenia robię z rana. Jest to znacznie lepsza opcja niż ćwiczenia po południu ponieważ człowiek jest bardziej wypoczęty. Nie jest jeszcze znudzony, zmęczony chodzeniem, siedzeniem, nic nie robieniem.
Powiem Wam że ćwiczenia wychodzą mi to coraz lepiej.
Rehabilitacja i ćwiczenia mają pozytywny wpływ na mnie i na moją siłę, samopoczucie i etc. Wywnioskowałem z tego, że wieczorem musiałem iść dołożyć do pieca ponieważ żona pojechała do koleżanki. Zszedłem do piwnicy bez większych problemów dołożyłem kilka deseczek chyba 3 sztuki i następnie wziąłem łopatę i do innego pomieszczenia poszedłem po miał. I właśnie w tym momencie odkryłem że funkcjonuje znacznie lepiej niż 3 tygodnie temu ponieważ bez problemu tego miału nabrałem, wyprostowałem się bez zawrotów głowy stojąc pewnie na nogach zaniosłem go do pieca. Nie rozsypałem po drodze, nie potknąłem się o nic. Zwykle wystarczy mi płaska powierzchnia by się potknąć.
No dzięki gimnastyce może też lepiej mi idzie z chodzeniem. Dodatkowo wędruje na kulach, raczej z kulami na te spacery w kierunku cioci i od cioci.
Z kulami też sobie lepiej radzę, nie potykam się już o nie.
Może to że poradziłem sobie w piwnicy jest też związane z tym że chodzę z dwoma kulami a nie z jedną. Plecy też bolą mnie jakby trochę mniej w odcinku lędźwiowym. Same plusy! :)
Jedna rzecz mnie martwi jest to moja bezsenność. A właściwie, która była ale już się skończyła. 
Nie wiem dokładnie o co chodzi. Może to rzut choroby czyli stwardnienia rozsianego na jakieś coś tam w mózgu odpowiedzialnego za sen. Do czego zmierzam od dawna miałem problem z zasypianiem w nocy zwykle chodziłem spać o godzinie pierwszej, drugiej, czasami trzeciej. Wstawałem godzina siódma może ósma i byłem wyspany. Zasypiałem w sumie męcząc się, leżąc jakiś czas w łóżku.
Teraz dla odmiany przychodzi godzina 22:00 to czuje już zmęczenie od nic nierobienia. Przychodzi godzina 23:00 zaczynam siedzieć na siłę. Wytrzymuje zwykle do godziny 24:00 ponieważ muszę zawsze obejrzeć iCarly, chodź te odcinki się powtarzają któryś raz z rzędu. Powiem Wam że podobnie miałem z serialem Drake i Josh.
Wtedy potrafiłem siedzieć prawie do godziny drugiej w nocy, żeby obejrzeć go na spokojnie. Komedia boki zrywać szkoda, że to już nie leci. Zwykle emitowane było na Disney Channel.
Jak to leciało w TV to jeszcze pracowałem. Zwykle wstawałem przed godziną piątą rano żeby zjeść śniadanie, wypić kawę. A 15-20 minut po piątej rano wsiadam na rower i jechałem osiem kilometrów do pracy. W pracy standardowo ok 11 godzin znowu na rower i powrót do domu. Dziwne też jest to że do pracy wystarczało mi na dojazd pół godziny czasami krócej za to z pracy 50 minut na powrót to było nie raz za mało.
Po powrocie jadłem obiad, piłem kawę  i siadałem do komputera do Allegro. Właściwie to ogarniałem Allegro, wystawiałem towar, pakowałem. Wieczorem oglądałem TV do godziny pierwszej drugiej w nocy dopóki nie skończył się Drake i Josh.
Miałem problem z zaśnięciem już wtedy a będzie to jakieś sześć, siedem lat temu.
A teraz od kilku dni mam tak, jak już wcześniej wspomniałem. Mam niezłą mulozę już od godziny 23:00, jestem prawie nieprzytomny. A o 24:00  mam problem ustać na nogach. Jak położę się do łóżka to czasami nawet nie wiem że się już położyłem i budzę się rano, zwykle godzina szósta. 
Coś zmienia się tutaj na pozytyw ponieważ śpię sześć do ośmiu godzin. 
A jeśli chcielibyście mnie wspomóc w mojej rehabilitacji czy pomóc usunąć przeszkody architektoniczne to możecie podzielić się ze mną 1% podatku. Za co z góry bardzo Wam dziękuję. 




Żeby Was nie zanudzać to na dziś skończę opowiadać już o sobie. 
Zapraszam Was jutro kochani do poczytania i zapoznania się w kolejnym postem. 
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate