sobota, 20 lutego 2016

19.02.16 Dziennik- Krew

Hej :)
Tak Kochani dziś tradycyjnie wstałem godzina szósta ale nie będę się rozpisywał na ten temat 
ciągle jedno i to samo. Dzień ogólnie minął przyzwoicie choć nie zapowiadał się tak dobrze.
Od rana gimnastyka i kawa, nie mogłem zjeść śniadania ponieważ miałem zrobić badanie krwi pod kątem poziomu kreatyniny.
Nie wiem jeszcze jak wyszło badanie ale podejrzewam że OK.
Poziom kreatyniny robiłem ponieważ wymagają tego przed tomografem komputerowym, który będę miał w środę.
Tak propo badania TK jamy brzusznej sam jestem w szoku ponieważ na NFZ czeka się tylko trzy tygodnie w Namysłowie.
A we Wrocławiu w ubiegłym roku zeszło dwa i pół miesiąca czyli 10 tygodni.
Zobaczymy czy wynajdą tego tłuszczaka w nadnerczu czy nie.
A wracając do gimnastyki poszło mi całkiem nieźle nawet po gimnastyce potrafiłem chodzić prawie normalnie. No ogólnie daję radę.
Poza tym nie zwracałem na to uwagi aż do dzisiaj.
Muszę Wam powiedzieć że jak do tej pory od ostatniego rzutu miałem problem z prysznicem a dokładniej z kąpielą pod prysznicem.
Zawsze musiałam uważać,  jak z myciem tak z wycieraniem się. Można było wywinąć orła a dokładniej przewrócić się ponieważ myjąc nogi potrafiło się kręcić w głowie.
Można to uczucie przyrównać do zdrowego upłynnienia się alkoholem.
No w każdym razie podobne zawroty głowy miałem zawsze pod prysznicem od ostatniego rzutu.
Muszę Wam powiedzieć że to co się dzieje w sensie jestem silniejszy, zniknęły zawroty przynajmniej pod prysznicem, potrafię wstać z zamkniętymi oczami może mnie chwieje ale potrafię. Potrafię bez problemu stanąć na nogi z łóżka, potrafią normalnie wystartować albo inaczej wstać z krzesła i pójść, bez problemów gdzieś się wrócę. Dodatkowo zacząłem chodzić z dwoma kulami Marzeną i Justyną. Takie chodzenie o dwóch kulach jest znacznie wygodniejsze no i nie boję się, nie mam lęku przed tym żeby chodzić. Na dodatek z dwoma kulami jest o tyle lepiej że mniej bolą plecy w odcinku lędźwiowym. No w sumie ten ból też jakimś cudem zdecydowanie się zmniejszył.
Podsumowując to co napisałem to ten stan jest wynikiem pozytywnego podejścia, pozytywnego myślenia dokładniej nastawienia psychicznego.
Mam totalnie w poważaniu i to głęboko opinię publiczną, to że ktoś mnie widzi, że ktoś może pokazać palcem bo niby się zataczam bo niby jestem pijany i tak dalej.
Oprócz tego podejścia jeszcze swój udział ma pewnie to że dużo jem warzywa no i rehabilitacja.
Fakt muszę przyznać że mój upór też ma duże znaczenie. 

A jeśli chcielibyście się podzielić 1% (który idzie z konta US nie Waszego) i wspomóc mnie w rehabilitacji czy usunięciu przeszkód architektonicznych to przesyłam ulotki i link do strony fundacji AVALON: 




Na dziś to już wszystko Kochani. 
Zapraszam Was ponownie jutro.
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate