sobota, 7 listopada 2015

7.11.15 Dziennik przepustka!

Dziś sobota dzień przepustki.
Ale pobudka 6:15 trochę się ogarnąłem,potem śniadanie:
mini kostka masła
3 kromki chleba
kilka plastrów wędliny.
Po śniadaniu mini wersja zabiegów. Mini bo tylko 4 zabiegi z 7
Masaż wibracyjny wypadł
Masaż ręczny wypadł
I gimnastyka z fizjoterapeutką wypadła.
Sobota ludzie chcą wolne po tygodniu pracy.
Obiad w domu
Miały być papki, były obiecane
A tutaj echoooo!
Ugotowałem tytkę ryżu i zjadłem jeszcze 3 mandarynki.
Potem poprawiłem CV i szukałem pracy przez NET w domu.
O 17:00 zjadłem kolację: 
kawałek kiełbasy na gorąco
Teraz leże bo plecy bolą jak cholera
Swoją drogą po kolacji młodzi poszli na trening a ja ośmieliłem się zaryzykować i poszedłem do piwnicy jest ok 14 stopni i bez większych problemów je pokonałem aż dwa razy tam i z powrotem
SUKCES!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate