piątek, 27 listopada 2015

27.11.15 Dziennik-Moje wielkie dzisiejsze plany

Witajcie
Tak, miałem na dzisiaj wielkie plany od rana związane z umawianiem spotkań i wszystko wzięło w łeb
Dzień w rozsypce :((
Zmarnowany
Rano miałem zapowiedziana wizytę mojej kuzynki.
Ona wyszła, a za trochę zjawił się mój znajomy.
Z problemem życiowym, porozmawiałem z nim i pojechał to była 14:30
W między czasie chłopaki przyszły i już było niemożliwe dzwonienie.
ZSZEDŁEM do piwnicy by rozbujać piec bo zadusił się ogień.
Przy okazji okazało się że był zatkany piec sadzami przez co nie było ciągu a potem jeszcze że mam mnóstwo ziemi w miałem.
NIC DZIWNEGO ZE KIEPSKO SIĘ PALI.
RANO na śniadanie blendowane warzywa i owoce.
Oczywiście z kawą.
Teraz jest 16:00 a ja jestem po 4 czarnych, którymi zaczyna mi się odbijać.
Zaraz muszę zjeść warzywka potem gimnastyka lub dopiero wieczorem po warzywkach.
Powiecie wariat.
Pije tyle kawy.
Może to mechanizm obronny organizmu?
Czytałem ostatnio że pijąc kawę zmniejsza się prawdopodobieństwo zachorowania na SCLEROSIS MULTIPLEX (stwardnienie rozsiane) powiecie dla ciebie za późno bo już masz SM !
Lubię kawę i zwykle wypijam 2 dziennie.
Ma jeszcze kawa minus taki że ma w sobie kwas fitynowy a on powoduje tak moimi słowami że organizm a raczej ten kwas nie pozwala by organizm wchłonął całość podanych mu środków odżywczych.
Długo by pisać.
Sami poszukajcie w google materiału  o KWASIE FITYNOWYM
Pozdrawiam
I zaprasza do obserwowania mojego bloga
Kolejny wpis już jutro. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate