środa, 4 listopada 2015

04.11.15 Dziennik

Jestem zadowolony, z wczorajszego dnia i wysiłku
Ja w sumie nie zauważyłem różnicy ale panowie tak .
Komentarze to tylko :
ALE TY ZAPIERDALASZ !
MOŻE I ORDYNARNIE ALE BUDUJĄCO .
Dzisiaj wstałem po 6 rano,  faktycznie jak bym pewniej chodził i szybciej.
Dzisiaj na śniadanie
2 kromki chleba razowego
1 tyci kosteczka masła
2 plastry wędliny
Po śniadaniu pół godziny dla SŁONINY i jazda na dół .
Nie czekałem już do 9:30 tylko ZSZEDŁEM  o 8:30  mając na uwadze wcześniejszy poniedziałkowy a raczej wtorkowy wycisk .
W sumie dobrze że ZSZEDŁEM bo też dosyć długo mi zeszło na zabiegach do góry byłem o 11:30 także miałem czas by złapać oddech przed obiadem.
Ale dzisiaj trochę inna kolejność ćwiczeń na dole .
Zacząłem od masażu wibracyjnego potem nauka chodzenia , krzesło , Klocek , rower , fizykoterapii na której znowu dostałem wycisk na szczęście lepiej go zniosłem i wziąłem chodzik- balkonik.
Ledwie przyszedłem na masaż do Sylwii który zostawiłem na koniec .
Sylwia rozmasowała zmęczone napięte mięśnie i na górę wróciłem znacznie sprawniej i w sumie Sylwia nie musiała ale sama zrobiła mi masaż pleców  kojąco mi było.
Po chwili odpoczynku czas na obiad
Na pierwsze zupa pomidorów z ryżem
Na drugie surówka z kapusty z jabłkiem i śmietaną
Ziemniaki
Mięso gulaszowe które się przypaliło
W sumie było pysznie
Kolacja
3 kromki razowego chleba
1 tyci kostka masła
I pół pomidora

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate