poniedziałek, 12 października 2015

12.10.15 Dziennik

No i dzisiaj dzień zleciał dosyć szybko.
W sumie rozpoczął się też szybko ponieważ obudziłem się przed piątą rano , spać mi się nie chciało więc buszowałem po necie.
W sumie  wymieniłem kilka słów że znajomą LILI.
ALE DO RZECZY
Wstało mi się całkiem nieźle
Co mnie ucieszyło?
Zdecydowanie pewniej mi się chodziło po spacerniaku czyli korytarzu kuchnia- pokój.
Plecy też mi dały siłę wytrwać do wieczora , nie musiałem się położyć  wieczorem kolejny pozytyw z diety tzn byłem mile zaskoczony jak bez trudu guzik w spodniach zapiąłem.
Tak dzisiaj też od nową ścisłą dietę wznawiam po dniu przerwy a właściwie swawoli gastronomicznej (normalny obiad nabiał i pieczywo wykluczone)
Powiem Wam że nawet mięso bez przypraw było czymś w stylu MARCEPANA :) 
A tak wygląda moja ścisła dieta: 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate