poniedziałek, 28 listopada 2016

28.11.2016 Niefart :(

No hej Kochani!
Mamy teraz godzinę 23:00 wcześniej jakoś nie miałem weny by coś napisać.
Fakt że i tak pisze w końcu o pierdołach. Nawet pierdoły muszą mieć jakiś sens.

Chciałem się odnieść pokrótce do dzisiejszego dnia a mianowicie nie jestem zadowolony ani z dnia ani też z siebie...
Dzień zaczął się  jakoś tak w biegu ponieważ nie spałem do 3:00 może 4:00 nad ranem. Jak zasnąłem to obudziła mnie Justyna bo ona idzie do pracy a trzeba dzieci do szkoły odprawić. 
Chodziłem przymulony cały dzień.
Niemniej jednak ziemniaki obrałem, ugotowałem i pouczyłem się angielskiego.
Trochę poukładałem pasjansa, sprawdziłem oferty pracy na mailu gdzie w sumie dla odmiany nie było nic na czym bym się znał i mógł to wykonywać zdalnie.
Za to jak wszedłem na stronę Urzędu Pracy w Kępnie to się okazało że była oferta pracy ode mnie z miejscowości, w sumie to kilka ofert. 
Pierwsza pomocnik stolarza, druga oferta trzy krawcowe, trzecia oferta i ta która mnie zainteresowała i byłaby dla mnie jak znalazł to pracownik biurowy.
Tutaj za 8 godzin dziennie, 40 tygodniowo, miesięcznie wypadnie 160 godzin firma oferowała wynagrodzenie w kwocie 3,5 tysięcy złotych.
Wymagania: wykształcenie średnie zawodowe i biegła znajomość języka angielskiego czyli komunikatywna...
I w tym momencie trafił mnie szlag, ponieważ angielskiego się uczę ale chyba niezbyt intensywnie. Raczej na pewno niezbyt intensywnie. Fakt że jadąc tam jakoś bym się dogadał ale to nie o to chodzi. W rozmowie kiedy klient telefonuje i chce porozmawiać o produkcie tutaj nie ma czasu na myślenie co odpowiedzieć.
W sumie CV wysłałem z załączonym listem motywacyjnym. 
Czy coś z tego będzie? Nie sądzę ale wysłałem może  akurat będę miał szczęście i trafi na mnie tym razem hihi napewno nie zaszkodzi spróbować.
Zadzwoniłem także dzisiaj do Urzędu Pracy by się przypomnieć kobiecie, doradcy zawodowemu i dopytać o jakieś kursy doszkalające. Zapytałem o język angielski, czy oni mogą wyłożyć kasę na takie szkolenie. Dowiedziałem się że tak ale właśnie ten cholerny warunek że po ukończonym kursie muszę podjąć od razu pracę.
Przyznacie że to trochę chore ponieważ niekoniecznie dostanę pracę na zawołanie bo znam angielski. A pracodawca powie przyjmę ciebie ale musisz znać angielski. Załóżmy że tak będzie idę na kurs sponsorowany przez Urząd Pracy, po kursie wracam do pracodawcy a on mi mówi że mu przykro ale już kogoś znalazł z językiem angielskim. Wtedy o ile dobrze kojarzę ja muszę zwrócić pieniądze za taki kurs.
I o ironio z czego mam oddać pieniądze skoro nie dostaję pracy a nie wiem ile mi zajmie znalezienie podobnej oferty gdzie ten angielski będzie potrzebny. I czy w ogóle po tym kursie będę umiał ten angielski na zadowalającym poziomie.
Obstawiam na prace biurowe, infolinia przychodząca i wychodząca, przyjmowanie zamówień to chyba to samo co technik prac biurowych.
Myślę że w tym bym się akurat sprawdził.
Nie wiem czy już o tym nie pisałem, nie pamiętam ale będąc zarejestrowanym w UP jeśli ktoś mnie zatrudni to pierwsze 3 miesiące całość kosztów pokrywa Urząd Pracy czyli moją pensję, ubezpieczenie. Pracodawca ma mnie w sumie za darmo na okresie tak zwanym próbnym czyli stażu. Jak się sprawdzę przez te 3 miesiące na kolejne 3 miesiące ma obowiązek mnie zatrudnić. W sumie fajna opcja bo pracodawca nic nie traci, może tylko zyskać.
Jeszcze jedno co mi powiedzieli w urzędzie pracy to to że od 2 stycznia jeśli ktoś zatrudnia osobę z niepełnosprawnością to Urząd Pracy zapewni wszystko co potrzebne do wyposażenie takiego stanowiska pracy. To np. w biurze- biurko, komputer, krzesło, jakieś pomoce powiększające nie wiem czy inne udogodnienia ułatwiające pracę osobie niepełnosprawnej.  Wszystko jest zdaje się finansowana ze środków Unii Europejskiej.
Ale nie ważne kto to finansuje ważne że taka opcja będzie.
Mam nadzieję że może i mnie się trafi taki etat.
Chodź na początek na pewno skorzystałbym z kursu doskonalącego język angielski.
Na dziś to wszystko Kochani. 
Pewnie znowu za bardzo się rozpisałem ale tym razem jestem wkurzony albo raczej zniesmaczony. A może jedno i drugie...
Pozdrawiam i zapraszam jutro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate