niedziela, 13 listopada 2016

13.11.16 Wciąź pod górkę

Hej :) 

Jestem  wesoły bo niby przecież nie będę płakał.
Muszę się Wam przyznać że bolą mnie nogi a właściwie mięśnie, łydki i uda. 
Problem mam też z utrzymaniem równowagi a dokładniej stabilnością kręgosłupa.
Nie potrafię stać prosto, jak wstanę to ciągnie mnie do dołu.
Trochę mnie to niepokoi, powoduje niepotrzebny stres. 
Konkretnie rzutu nie mam ponieważ sam się badam i odchyleń od normy nie ma tak jak było na ostatniej wizycie tak pozostało.

W sumie to jestem bezsilny. Nie wiem, tak sobie trwam i trwam z dnia na dzień monotonia codziennego życia bez zajęcia.
Stare rzeczy, które robię to gimnastyka, dokończenie obiadu, układanie pasjansa, nauka angielskiego. To mi chyba nie wychodzi za bardzo ale grunt że czas zajmuje. 
No w sumie to osiągnąłem 13 poziom i znajomość podstaw angielskiego na 40%
To są oczywiście dane z duolingo.pl ponieważ z tego programu korzystam i szczerze mogę go polecić każdemu czy to dziecku czy dziadkowi, prosty w obsłudze program.
Fakt że łatwiej byłoby znaleźć się wśród osób mówiących po angielsku ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Z tej całej nudy zaczynam dostawać do głowy, kasy brakuje na podstawowe wydatki, przyjemności, ubrania.
W sumie zapukałem nawet do powiatowego urzędu pracy. Ledwo tam dotarłem dwie kule, jęzor do pasa. Muszę przyznać że spotkałem się z całkiem miłym przyjęciem. 
No nie wiem czy to z litości czy czegoś innego ale dostałem 3 namiary na zakłady w okolicy. 
Do jednego już dzwoniłem, chodziło o stróżowanie. Niby fajne ale są 2 mankamenty. 
Pierwszy to praca od godziny 15:00 do 6:00  a drugi  to taki że tak co dwie godziny byłaby konieczność przejścia się przez plac budowy. Problem jest taki że ledwo chodzę i nie daj Boże potknę się na jakichś nierównościach bo to w końcu budowa to kto mnie pozbiera?
Rozmawiałem ze znajomymi na ten temat, rozmawiałem z rehabilitantką, która najskuteczniej zgasiła mój pomysł na pracę w nocy.
Powiem Wam że z tej niemocy zaczynamy myśleć o tym żeby może coś napisać...
O tym pomyśle ostatnio Was informowałem rok temu, nie wiem co z tego będzie. Zobaczymy...
Na dzisiaj to wszystko Kochani. 
Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate