czwartek, 29 grudnia 2016

29.12.2016 Szpital

Hej :)
Jutro mija drugi tydzień mojego pobytu w grębanińskim szpitalu rehabilitacyjnym.
Pierwsze 4 dni przyniosły taki efekt (ten który zauważyłem) że łatwiej i to zdecydowanie łatwiej pokonywałem schody.
W tym tygodniu pielęgniarka, nie, to nie pielęgniarka tylko dziewczyna z dołu z rehabilitacji mówi że zdecydowanie lepiej chodzę.
Powiem Wam że gdyby nie kręciło mi się w głowie to poruszał bym się już bez kul i bez balkonika.
Czyli mam poprawę kondycji, SUPER! 

Teraz co do diety to na przyjęciu do szpitala powiedziałem że dieta bezglutenowa.
Powiem Wam że dietę mam faktycznie tylko tego nie widać poza kolacją i śniadaniem gdzie dostaje chleb bezglutenowy a do tego masło, mini kosteczkę a czasami margarynę (masło roślinne). Smarowanie daje koledze z mojego stolika. Do chleba bywa jakaś wędlina lub dżem a dziś ser topiony. Kolacje są podobne.
Natomiast obiad zwykle ziemniaki duszone tzw. Piure ziemniaczane, mięso i jakaś surówka. To tyle propos drugiego dania.
Zaś na 1 danie zawsze jakaś zupa jest i absurdem jest że w diecie bezglutenowej dostaje krupnik  czy zupę z makaronem.
Fakt mogłoby to być bezglutenowe ale kasza czy makaron bezglutenowy jest znacznie droższy. A te zupy jedzą wszyscy . Więc nie jest to jedzenie bezglutenowe.
Na dziś to wszystko kochani.
Pozdrawiam. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate