sobota, 5 marca 2016

03.03.16 Dziennik-Maluchy

Hej :)

I mamy przed ostatni dzień rehabilitacji zaczynam od środka nie powinienem po kolei poranek Jak zwykle wczesna pobudka w dalszej części śniadanie kawa komputer nauka angielskiego.
Później Przyjechała po mnie bratowa zawiozłam niedostępna na rehabilitację
Rehabilitacja też w sumie trwało 40 minut jak nigdy
Dziewczyny trochę dały mi popalić ale nie było najgorzej
Tak w sumie to już wiem też raczej zorientowałem się na wejściu z sali Dlaczego podziękowaniami trochę szybciej
Wychodząc z sali zauważyłem mamy tak jakieś 30 lat miała na rękach miała małego berbecia ciekawego świata bo mnie strasznie No chyba że aż tak strasznie wyglądałem kalendarz taki straszny nie jestem więc młody był ciekawy świata.
Chłopczyk miał jakiś problem Nie wiem może z nogami W każdym bądź razie nie było więcej niż jeden rok
Patrzcie jakie to życie jest popieprzone Ten maluch nie jest pierwszym dzieckiem tych rozmiarów które tam widziałem
Są też nieco starsze dziewczynki ogólnie dzieci przez te dwa tygodnie było ich tam około 5 Rozwiń widziałem 5 dzieciaczków
Po powodzi o godzinie gdzieś w pół do dziesiątej nie miałem z sobą co zrobić więc przygotowałem sobie ziemniaki do gotowania I wzięłam się Talis angielski
Młodzi tradycyjnie ze szkoły się spóźnili
Ogólnie popołudnie było nudne poza tym że cały dzień spędziłem przy komputerze pomijając oczywiście fakt rehabilitacji
Wysłałem też kilka odpowiedzi na oferty pracy jakieś mozolnej beznadziejnym ponieważ do tej pory nikt nie odpowiedział
Na dziś to wszystko Kochani zapraszam was jutro Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate