wtorek, 10 października 2017

10.10.2017 kolejna godzina

Cześć kochani,

Kolejna godzina rehabilitacji za mną.
I muszę wam powiedzieć że było ok. Powtarzalismy niektóre ćwiczenia które były na wcześniejszej rehabilitacji albo raczej na wcześniejszym spotkaniu.
Znam tylko różnicą że podobno teraz wychodziły mi rewelacyjnie a nie jak poprzednio. Tylko jak ja to mówię dupy to to nie używało po do doskonałości To jeszcze daleka droga. Ale jak to mówi pani Agata wczorajsze zajęcia zajęcia z przed tygodnia to już dzień do nocy.

Dostałem na koniec zadanie domowe co mam ćwiczyć przez kolejny tydzień.
Oczywiście w tym tygodniu pomiędzy spotkaniami z rehabilitantką też miałem zadanie domowe ale o tym chyba już pisałem.
Tym razem to dokładnie to samo zadanie domowe z tym że utrudnione trochę.
Ćwiczenia które mogą wykonywać moją wzmocnić brzuch a konkretnie powłoki brzuszne.
Czyli jak to mówią kiedyś miałem kaloryfer Teraz mam bojler, na ćwiczenie ma spowodować że ten bojler będzie znikał

Nie wiem czy się chwaliłem też że wagon tydzień temu się ważyłem i waga mi pokazała 89 kg
Powiem wam że to całkiem niezły osiągnięcie jak na mnie Nie spodziewałem się bo wcześniej jakieś dwa trzy tygodnie ważyłem 92 kg
Czyli waga mi schodzi około kilograma tygodniowo.
Choć jak znam życie to ona wiecznie schodzić nie będzie w końcu zostanę szczypiorkiem :D

W sumie to jest to pocieszające ponieważ nie dalej niż 3 miesiące temu ważyłem 96 kilogramów.

Tak podejrzewam że waga przez to idzie mi w dół że przyniosłem się z kuchni do pokoju z komputerem i teraz do lodówki mam z 10 M jak nic ale mam trochę problem z chodzeniem to może to jest przyczyną chudnięcia.
Główną przyczyną jest oddalenie się od lodówki którą miałem za plecami

W sumie zaczynam znowu pisać o pierdołach dlatego się już pożegnam do usłyszenia wkrótce

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate