Hej Kochani
Kurcze, kilka dni byłem jakiś słabszy, okazało się że jestem przeziębiony.
W sumie jeszcze szału nie ma ponieważ jestem wyraźnie słabszy, ale wraca wszystko do normy.
W sumie jeszcze szału nie ma ponieważ jestem wyraźnie słabszy, ale wraca wszystko do normy.
Katar jeszcze jest ale nie mam zapalenia śluzówki nosa.
Wracając do wpisu z "Info z Niemiec" z 06.04.2017 to zastosuje ją.
Nie mam nic do stracenia a 7 dni wytrzymam.
A nóż widelec zacznę lepiej chodzić? W końcu była tam informacja że ktoś nie chodził a teraz chodzi...
Dziś mamy sobotę jest godzina 14 z haczykiem, zaraz 15:00.
Nie mam nic do stracenia a 7 dni wytrzymam.
A nóż widelec zacznę lepiej chodzić? W końcu była tam informacja że ktoś nie chodził a teraz chodzi...
Dziś mamy sobotę jest godzina 14 z haczykiem, zaraz 15:00.
Gimnastyki wczoraj nie zrobiłem bo kiepsko się czułem. Miałem chyba kryzys przeziębieniowy.
Dziś nie bardzo mam ochotę ćwiczyć chyba sobie po odpoczywam. Choć z drugiej strony gimnastyka z rana a potem i tak łażę jak c*** z dechą .
Zrobię sobie warzywa bo akurat mam, tylko owoców brak niestety. Tradycyjnie czegoś brakuje.
Akurat tak nie lubię i zawsze powtarzam że żeby jeść te warzywa to powinno być wszystko w komplecie, bo jedno drugie wspomaga we wchłanianiu się, odbudowie mieliny i tak dalej.
A później może na kawę wyskoczę do znajomych. Zobaczymy co czas i chwila pokaże.
Akurat tak nie lubię i zawsze powtarzam że żeby jeść te warzywa to powinno być wszystko w komplecie, bo jedno drugie wspomaga we wchłanianiu się, odbudowie mieliny i tak dalej.
A później może na kawę wyskoczę do znajomych. Zobaczymy co czas i chwila pokaże.
Pozdrawiam i może do jutra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz