poniedziałek, 21 września 2015

Schody 20.09.2015

Tak pozory jednak mylą w nocy mogłem się poruszać zdecydowanie lepiej nogami odpuściła trochę rano spowrotem to samo jak przywiązać drąg zamiast nogi ani zginąć ani odciągnąć masakra wczoraj też po schodach nie wszedłem normalnie bo nie chciała się ugiąć w kolanie i tym sposobem 10 czy 12 stopni stało się barierą nie do pokonania na nogach pewnie wyglądałem jak żul gdy na nich usiadłem i zacząłem się wciągać na siedząco w góry e zniknąłem w altanie tam już sobie poradziłem bez problemów się nie obyło bo miałem co robić żeby wstać na równe nogi ale grunt że się nie zdenerwował m

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate