sobota, 20 maja 2017

20.05.2017 Raz lepiej, raz gorzej

Cześć Kochani!
Tradycyjnie dawno nie pisałem.
W sumie to nie bardzo jest o czym, nic nowego się nie dzieje.
Może poza tym że rehabilitantka nie przyjeżdża. Podejrzewam że nie ma ochoty tak daleko jeździć. Mi napisała że cały czas ją męczy przeziębienie, że jeszcze nie doszła do siebie.
Ale mniejsza z tym, rezygnuje z niej, postanowiłem że znajdę kogoś innego.
Pół roku w sumie trenuje sam i całkiem nieźle mi idzie. Funkcjonuje jako tako różnica taka, że mam parę stówek więcej.
A co do mnie, to fakt trochę bolą mnie nogi zwłaszcza wieczorem jak kładę się do łóżka.
A co do funkcjonowania w dzień, nie chcę zapeszać ale trochę lepiej mi się chodzi.
A tak mniej więcej lepsza kondycja zaczęła się kiedy zacząłem pić czarną herbatę.
Pomysł zaczerpnąłem z niemieckiego dokumentu na temat jednej kobiety chorej na SM.
Z tym że ona jadła rosół z drobiu bądź wołowiny i dodatkowo piła czarną herbatę.
Ja wprawdzie rosołów nie jadam ale czarną herbatę popijam. 
Na temat dokumentu już pisałem wcześniej kilka postów temu.
A tak zupełnie z innej beczki to jak człowiek nie ma co robić to siedzi i myśli.
Przyszło mi coś takiego do głowy zupełna abstrakcja choć może w przyszłości kiedyś tam takie coś dojdzie do skutku.
W dzieciństwie słyszałem jak dorośli rozmawiali, czy któryś z dorosłych do mnie mówił... 
Nie pamiętam ale bodajże niejaki towarzysz Lenin myślał, czy też chciał wprowadzić coś takiego że nie byłoby pieniędzy tylko każdy by pracował i każdemu by się wszystko należało.
Czyli każdy byłby na tym samym poziomie, niezależnie od zajmowanego stanowiska.
Takie rozwiązanie miałoby sporo pozytywnych skutków.
Mianowicie brak pieniędzy równa się  brak kidnapingu, porwań, uprowadzeń itd.
Równy dostęp do służby zdrowia, bez kolejek, bez żadnych innych abstrakcji itp. Może nawet brak wojen. Same pozytywy.
Teoretycznie jest takie coś do zrealizowania tyle że na świecie jest jeszcze mnóstwo, mnóstwo ludzi z poczuciem wyższości. 
Na to jeszcze nikt lekarstwa nie wymyślił. 
Wyobraźcie sobie wszystkie państwa świata zjednoczone. Można by to było porównać do podziału wojewódzkiego Polski, prezydenta Rzeczypospolitej, wojewodów, prezydentów miast i po kolei hierarchia do dołu.
Można byłoby to sobie wyobrazić w zakresie całego globu gdzie byłby jeden prezydent główny i byliby prezydenci poszczególnych państw itd.
Gdyby wszystkim dać dostęp do żywności i wody ubrań telewizji i wszystkich jakiś tam dóbr rzeczywistych. .
Będziecie się śmiać ale tak się rozmarzyłem ale może to faktycznie będzie realne z jednym prezydentem świata?
Na dziś to wszystko.
Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate